9 lutego w obchodziliśmy Dzień Patrona Szkoły – tym razem kolorowo, radośnie i z ludowym przytupem.
Pierwszą częścią obchodów był inscenizacja fragmentów I aktu Wesela zatytułowana: „Słowa, słowa, słowa, słowa…”, czyli reminiscencje bronowickiego wesela. Uczniowie klas licealnych I h i II hg przypomnieli najsłynniejsze dialogi o miłości, flircie, zabawie i szczęściu, jakie znamy z dramatu Wyspiańskiego. Na scenie mogliśmy zobaczyć Pana Młodego i Pannę Młodą w ludowych strojach i usłyszeć słynne słowa: „Trza być w butach na weselu.” Pojawiły się również postaci Księdza, Radczyni z Haneczką i Zosią, Poety, Maryny oraz Racheli, które wprowadziły nas w klimat bronowickiego wesela.
Druga częścią obchodów był wykład akademicki „Opowieść o Weselu…“. Wygłosił go dr hab. Kazimierz Sikora – adiunkt w Katedrze Historii Języka i Dialektologii Wydziału Polonistyki UJ. Profesor ubrany był w strój krakowski, co nas zaskoczyło. Jak się okazało, jest propagatorem kultury ludowej. Swój wykład profesor rozpoczął od słów Księdza: „Sami swoi, polska szopa/ i ja z chłopa, i wy z chłopa”, by podkreślić, że 75% Polaków ma korzenie chłopskie. Wyjaśnił nam, skąd bierze się niechęć do wsi, oraz uświadomił, że dzisiejsza wieś nie przypomina tej z poprzednich stuleci. Zilustrował to na przykładzie Bronowic, z których sam pochodzi.
W kolejnej części wykładu profesor przybliżył nam postaci sióstr z domu Mikołajczyków – Anny i Jadwigi, a także opowiedział, w jaki sposób Tetmajer i Rydel poznali swoje przyszłe żony. Otóż dziewczęta, będąc na placu Matejki, pozowały w swoich strojach paradnych za parę szóstek malarzom do ich obrazów – tak Tetmajer poznał Annę. Dowiedzieliśmy się, że rodzina mężczyzny nie wyraziła zgody na małżeństwo, a Anna miała 16 lat, gdy wychodziła za mąż. Ciekawa była również opowieść o synu Włodzimierza i Anny Tetmajerów, który zginął w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Jego ciało zaginęło, a rodzina daremnie próbowała dowiedzieć się, co z nim się stało. Ostatecznie Włodzimierz Tetmajer posłał swoich wysłanników do wsi na terenie odzyskanym przez wojsko polskie. To oni odnaleźli zwłoki młodzieńca, które spoczywają teraz na bronowickim cmentarzu, a front grobowca zdobią słowa: „I z Archaniołem Twoim na czele pójdziemy wszyscy na Święty Bój”.
Wykładowca zwrócił nam uwagę, że wydarzenia z przeszłości, takie jak rabacja galicyjska, wciąż są pamiętane wśród rdzennej ludności Bronowic.
W dalszej części wykładu profesor opowiedział, jak wyglądało „weselisko” opisane przez Wyspiańskiego w swoim dramacie. Podkreślił, że integracja stanu chłopskiego i inteligencji dokonywała się poprzez taniec, śpiew, muzykę i rozmowy na różne tematy. Swój wykład profesor urozmaicił śpiewem ludowych piosenek. Były to m.in.: „Bartoszu, Bartoszu…”, „Płynie Wisła, płynie…” i „Ty pójdziesz górą”.
Uważam, że wykład był bardzo interesujący, a profesor Sikora barwną opowieścią o Weselu uświetnił obchody Dnia Patrona w naszej szkole. Było nie tylko radośnie, kolorowo, ale również refleksyjnie. Nauczyliśmy się, że nie należy wstydzić się swojego pochodzenia i kultury ludowej, gdyż stanowią one ważny element tożsamości narodowej. To właśnie dramat Patrona naszej szkoły, według profesora, jest dobrym sposobem na wyzbycie się tych kompleksów. Niech przesłaniem tego szczególnego dnia będą słowa, którymi wykładowca zakończył swoje wystąpienie: „nie warto pochodzić znikąd”.
Marcelina Kwaśniak, III hg