Na ostatnich zajęciach, my – uczniowie klasy humanistycznej – zmieniliśmy nieco historię. Lekcja wyglądała inaczej niż zwykle. Zamiast słuchać, musieliśmy zadziałać. Z polecenia pani prof. Zielonki naszym zadaniem było przedstawienie historii XVI-wiecznej Europy w formie krótkich scenek teatralnych. Podzieliliśmy się na kilka grup i rozpoczęliśmy realizację naszych pomysłów. W tym przypadku powiedzenie „pierwsza myśl jest najlepsza” – sprawdziło się w stu procentach, ponieważ na przygotowanie wszystkiego mieliśmy tylko jeden dzień (właściwie noc- przyp. od autorek). Przed lekcją stres ściskał nam gardło, ponieważ staraliśmy się w ciekawy sposób przekazać jak najwięcej informacji naszym kolegom, ale jednocześnie sprostać wymaganiom pani profesor. Pomysły – choć spontaniczne – były bardzo zróżnicowane. Wreszcie nadeszła wielka chwila – premiera naszych stworzonych z trudem wystąpień. Najpierw z krótkiego przedstawienia dowiedzieliśmy się nieco o Habsburgach. Niechaj inni prowadzą wojny, ty, Austrio, żeń się szczęśliwie! Takie motto przyświecało Maksymilianowi Habsburgowi – twórcy potęgi rodu. Następnie odbył się dialog pomiędzy Filipem II a Elżbietą I czyli (okraszona gargantuiczną ilością wpadek na scenie) rywalizacja hiszpańsko – angielska. Wojny włoskie – to był dopiero ciekawy pomysł – olbrzymia wyklejanka. Postać Iwana Groźnego poznaliśmy dzięki broszurkom, zawierającym najciekawsze, choć często drastyczne fakty z jego życia. Krótkie wystąpienia zwieńczyła nie do końca bajkowa historia Imperium Osmańskigo opowiadana przez Szeherezadę. Bohaterem był Sulejman Wspaniały, w którego wcielił się nasz kolega, a majestatu dodawała mu prawdziwa szabla.
Pomimo że dysponowaliśmy tylko nieprofesjonalnymi rekwizytami (papierowe miecze, turbany z szalików, plastikowy pistolet młodszego brata), nasza wyobraźnia pozwoliła nam przenieść się o kilka wieków wstecz.
Historia lubi się powtarzać, ale my jej tej przyjemności nie damy, bo już wszystko pamiętamy!
Katarzyna Latała, Nina Szewczyk II hg