15 listopada
Do Warszawy dojechaliśmy pociągiem PKP Intercity. W Warszawie powitał nas przewodnik z grupy “Praska Ferajna”. Zawieźliśmy bagaż do wskazanego przez niego miejsca (czyli mieszkania przewodnika) i komunikacją miejską przejechaliśmy na zwiedzanie Pragi. Na Cmentarzu Bródnowskim zobaczyliśmy grób Romana Dmowskiego i innych mieszkańców miasta, których wojenne historie zostały zapamiętanie przez lokalną społeczność. Znajdował się tam też grób szczątków mnichów koptyjskich z Egiptu. Spróbowaliśmy również „pańskiej skórki” – tradycyjnego warszawskiego cukierka wyrabianego specjalnie na dzień Wszystkich Świętych. Następnie przejechaliśmy przez Pragę i zjedliśmy obiadokolację w restauracji na słynnej ulicy Brzeskiej (to takie trochę warszawskie China Town). Tego dnia widzieliśmy również budynek przedwojennej mennicy, a także weszliśmy do mieszkania w starej kamienicy, żeby zobaczyć, w jaki sposób kiedyś je budowano. Przewodnik zaprowadził nas również na jedyną (dzisiaj, bo 40 lat temu były tylko takie) w Polsce stację CPN i pokazał nam ślady po kulach na budynku służącym kiedyś jako centrala telefoniczna, odbita w czasie powstania warszawskiego. (Tak – podczas powstania warszawskiego były również działania po prawej stronie Wisły). Pod wieczór przejechaliśmy się metrem, co bardzo ucieszyło niektórych (w zasadzie wszystkich) uczestników wycieczki 🙂 Zobaczyliśmy Syrenkę i pozostałości po poprzednich warszawskich mostach, wyłowione z rzeki i wystawione jako pomniki historii. W końcu odebraliśmy nasz bagaż i nocą (około 22.00), zmęczeni długim spacerem, zakwaterowaliśmy się w hotelu, co z kolei ucieszyło zdecydowaną większość uczestników wycieczki.
16 listopada
W tym dniu zwiedzaliśmy już sami. Rano zobaczyliśmy Grób Nieznanego Żołnierza i stojący niedaleko pomnik powstania warszawskiego. Pojawiliśmy się również w Ogrodzie Saskim, gdzie zatrzymaliśmy się na małą przerwę. Potem zwiedzaliśmy muzeum “Polin” z dopracowanymi wystawami multimedialnymi. Po południu odwiedziliśmy Pałac Kultury i Nauki (część, która nie jest oficjalnie przeznaczona do zwiedzania. W jednej z sal akurat odbywały się obrady Rady Warszawy), w tym słynną „trzydziestkę”, czyli punkt widokowy na trzydziestym piętrze budynku. Na zakończenie dnia wpadliśmy na zakupy do Złotych Tarasów.
17 listopada
To już ostatni dzień wycieczki 🙁 Musieliśmy wstać wcześnie, ponieważ mieliśmy umówione zwiedzanie Sejmu. Niestety, akurat nie trwały żadne obrady. Zobaczyliśmy natomiast gabinet pani wicemarszałek (absolwentki naszego liceum). Zanim poszliśmy na dworzec, przeszliśmy jeszcze przez Łazienki Królewskie. Do domu wróciliśmy zadowoleni i zmęczeni po codziennych długich spacerach. Chociaż pogoda nas nie rozpieszczała, było świetnie.
Natalia Grabska, kl. 1e