Już koniec!
W późnych godzinach sobotniego wieczoru uczniowie Wyspiana wrócili z trwającej dziewięć dni wycieczki do Anglii. Czas na relację.
W kolejnym odwiedzonym miasteczku, Canterbury, uczniowie mieli szansę kontynuować pracę nad projektem rozpoczętym już podczas pierwszego dnia w Londynie. Jego celem było rozwijanie umiejętności mówienia w języku angielskim poprzez zadanie kilku pytań przypadkowo spotykanym Anglikom lub turystom. Odpowiedzi były często zaskakujące, jednak w ostatecznym rozrachunku nawet największy sceptyk musi przyznać, iż nie dość, że spotkaliśmy się z ciepłym przyjęciem, to nawet udało się usłyszeć wiele pochlebnych opinii na temat naszego kraju.
Kolejnym punktem, który bardzo sugestywnie działał na nasze wyobrażenia o przyszłości, było uniwersyteckie miasteczko Oxford. Na twarzach wielu uczestników można było dostrzec smutek, rozmarzenie a nawet zacięcie, sugerujące, że wśród nazwisk studentów słynnej angielskiej uczelni być może znajdą się kiedyś te absolwentów Wyspiana.
Punktem, który z pewnością wpłynął na serca przedstawicielek płci pięknej, był widok ubranych w uroczyste mundurki uczniów elitarnej szkoły Eton oraz gmachu Windsoru, letniej siedziby królowej. Można tam bowiem podziwiać nie tylko piękne ogrody oraz mury, ale również niezwykle misternie wyrzeźbioną miniaturę zamku, zbudowaną jako dom dla lalek dla królowej Mary.
Plan dnia poprzedzającego nasz wyjazd był najluźniejszy spośród wszystkich. Właśnie wtedy, tuż przed południem, wybraliśmy się pociągiem do Battle, miasta, w którym rozegrała się historyczna walka w 1066 roku. Dzięki umieszczonym tam tabliczkom oraz muzeum mieliśmy możliwość rekonstrukcji zdarzeń rozegranych przez wojska Wilhelma Zdobywcy oraz Harolda II tysiąc lat temu.
Ostatniego dnia w godzinach porannych z żalem pożegnaliśmy nasz obóz. Jednak po mniej więcej trzech godzinach opuściliśmy autokar po to, by znów udać się na podbój Londynu. Szybkim marszem udało nam się przejść na tyle daleko, by jeszcze przez kilka godzin móc cieszyć oczy widokiem wielkiego miasta. Tego dnia mogliśmy zobaczyć jeszcze Big Bena, budynek parlamentu, katedrę – miejsce koronacji angielskich monarchów oraz plac, na którym niemal nieustannie można podziwiać wyczyny artystów z całego świata. Na koniec dnia grupa rozdzieliła się; część udała się do legendarnego teatru Szekspira “The Globe” celem obejrzenia tradycyjnego elżbietańskiego spektaklu, część do galerii Tate Modern, po to, by podziwiać dzieła sztuki nowoczesnej (i nie tylko). Do autokaru wróciliśmy metrem, które choć nie jest nam przecież całkiem obce, było swoistą atrakcją.
Wycieczka dostarczyła bardzo wielu niezapomnianych wrażeń. Uczestnicy, mimo konieczności przezwyciężenia wielu niedogodności, z całą pewnością nie żałują. Każdy, kto wcześniej wątpił, że podróże kształcą, po tej z pewnością zmienił zdanie.
Julia Kuchnicka