„Po co nam krytyka negatywna?”

11 grudnia 2015r. uczniowie klas humanistycznych pod opieką pań Haliny Kajty i Jolanty Szlachetko wzięli udział w wyjeździe naukowym do Krakowa. Uczestniczyliśmy w sesji naukowej poświęconej rocznicy „Dekady”, dwumiesięcznika literackiego redagowanego przez prof. Martę Wykę oraz zespół literaturoznawców związanych z Uniwersytetem Jagiellońskim. Obyła się ona w Collegium Kołłątaja pod przewodnictwem dr. Tomasza Cieślaka – Sokołowskiego i z udziałem prof. Edwarda Balcerzana, prof. Marty Wyki oraz dr hab. Doroty Kozickiej.

 

Punktem wyjścia do dyskusji na temat krytyki negatywnej stał się tekst dr Pauliny Małochleb: „O literackiej sierotce, czyli o trudnej krytyce negatywnej” (dostępnego pod linkiem: http://nowadekada.pl/paulina-malochleb-o-literackiej-sierotce-czyli-o-trudnej-krytyce-negatywnej/). W pierwszej kolejności zabrał głos prof. Balcerzan, który zwrócił uwagę na współczesną krytykę konsumpcyjną, podyktowaną dbałością o zwiększenie popytu na książki. Następnie omówił krytykę negatywną, nazwaną przez niego pieszczotliwie „krytyką niszczenia”. Zauważył (co jest zjawiskiem czasu) sposób tworzenia tekstów krytycznych, pisanych często bez gruntownej znajomości utworów poddawanych krytyce. Dostrzegł także, jak krytyk jest odbierany we współczesnym świecie. Jeżeli napisze krytykę pozytywną, to środowisko uznaje, że się sprzedał, natomiast jeżeli negatywną to jest uznawany
za frustrata.

Następnie głos oddano prof. Wyce, która tylko połowicznie zgodziła się z wypowiedzią swojego poprzednika, stwierdzając, że osoba posiadająca odpowiedni warsztat literacki może napisać krytykę czysto pozytywną lub negatywną do danego tekstu. Odniosła się również do „krytyki niszczenia”, popierając tezę prof. Balcerzana, w pewnym sensie ją uzupełniając oraz popierając przykładami różnych tekstów krytycznych.

Potem wypowiedziała się dr hab. Kozicka, ilustrując oba rodzaje krytyki dużą ilością przykładów z literatury, także zwracając uwagę na to, iż nie powinno się „niszczyć” debiutantów.

Dalej dyskusja rozgorzała na dobre, a dołączyli do niej inni krytycy uczestniczący w wykładzie, dodając własne cegiełki, takie jak „klapsy dla autorów” oraz własne doświadczenia. Na koniec ponownie poruszono wątek debiutantów, czy roli krytyka we współczesnym świecie.

Dyskusja stała się dla nas interesującym doświadczeniem, bo wzbudziła także nasze refleksje na ten temat. Wysłuchaliśmy opinii naukowców, znawców literatury i krytyków. Może następnym razem sami zabierzemy glos w takiej dyskusji?

Marcin Madeja, II H