6 marca br. nasza szkoła gościła p. prof. dr. hab. Krzysztofa Zajasa, literaturoznawcę i kulturoznawcę z Katedry Kultury Literackiej Pogranicza WP UJ. Pan profesor wygłosił wykład na temat: „Skąd wziąć grozę do horroru? O literaturze popularnej”, ukazując nam, jak z pozornie zwyczajnej rzeczywistości można wydobyć prawdziwą grozę, tworząc utwory, które nie tylko dostarczają rozrywki, ale także skłaniają do głębokich refleksji nad ludzką naturą. Wydarzenie to odbyło się dzięki współpracy między naszym Liceum a Wydziałem Polonistyki UJ.

Pan profesor podkreślił, że horror, oprócz rozrywkowego, przyjemnościowego podejścia, może być formą literacką pełną poważnych, inspirujących treści. Wskazał, iż gatunek ten łączy w sobie intensywność emocji z refleksją nad kondycją człowieka. Z jednej strony horror to opowieść mająca na celu wywołanie dreszczy emocji, z drugiej – doskonałe narzędzie do badania mechanizmów funkcjonowania ludzkiej psychiki. Prelegent opowiedział, że jego przygoda z literaturą grozy rozpoczęła się od lektury „Bastionu” Stephena Kinga, który poznał podczas wyjazdu do Rygi. To doświadczenie wywróciło do góry nogami jego dotychczasowe postrzeganie tego gatunku, ukazując, że nawet sensacyjna powieść może zawierać głęboko prawdziwe obserwacje o życiu, a King okazał się jednym z najlepszych prozaików, których książki miał okazję czytać.

W trakcie prelekcji wykładowca zwrócił również uwagę na fakt, że literatura, mimo iż jest dziełem fikcyjnym, zawiera nieprawdopodobne prawdy o życiu. Czytając książki, angażujemy się w rodzaj gry, w której rozróżniamy, co jest prawdą, a co fikcją. Dobra fikcja – jak podkreślił profesor – musi być dobrze wymyślona, lepsza od rzeczywistości, co umożliwia nam sprawdzenie, na ile opanowaliśmy świat, w którym żyjemy. Literatura, jako dzieło sztuk naśladowczych, powtarza to, co przeżyliśmy, dając czytelnikowi poczucie, że mimo wszystko mamy pewien wpływ na otaczającą nas rzeczywistość. Człowiek od najwcześniejszych lat życia ma odruch naśladownictwa, co staje się próbą sprawdzenia granic między tym, co realne, a tym, co fikcyjne.

Pan profesor nie omieszkał również odnieść się do „Poetyki” Arystotelesa, wskazując, że tragedia, rozumiana jako przedstawienie fabuły za pomocą tańca, śpiewu, słowa, stanowi, według samego filozofa, najdoskonalszą formę literacką. Według profesora nikt wcześniej ani później nie uchwycił istoty tego zjawiska tak precyzyjnie jak uczeń Platona, co czyni jego podejście do literatury grozy wyjątkowym.

Podczas wykładu prelegent przedstawił także trzy główne poziomy grozy, stanowiące kluczowe chwyty w budowaniu skutecznego horroru. Pierwszy z nich to groza czysto psychologiczna (thriller), ukazująca rozgrywki w umyśle człowieka, jak to ma miejsce w „Lśnieniu”, gdzie lęk rozgrywa się w duszy głównego bohatera. Inspiracją dla tego podejścia była również opowieść „Małpia łapka” Williama Wymarka Jacobsa, która pokazuje, jak można budować atmosferę grozy bez uciekania się do materialnych elementów, tworząc sytuację, w której wytrącenie z normalności – efekt znany z książki „Danse macabre” Stephena Kinga – staje się początkiem prawdziwego strachu. Drugim poziomem jest groza wynikająca z fizycznego strachu. Pan profesor przytoczył własne doświadczenia, opisując spacer nocą, podczas którego codzienne obawy i wątpliwości nabierają nowego, niepokojącego wymiaru. Podkreślił, że największym potworem, najstraszniejszą bestią jest sam człowiek – istota zdolna do generowania lęku, strachu i okrucieństwa. Trzecim poziomem jest groza obrzydliwości, oparta na fizycznej nienormalności, która poprzez wywoływanie odrazy angażuje nasze instynktowne reakcje i pozwala na głębokie przeżywanie lęku.

Pan profesor podkreślił, że horror jest gatunkiem konserwatywnym, który służy ustalaniu porządku – gdy zaczynamy się bać, łamiemy dotychczasowe zasady, co prowadzi do wytrącenia z równowagi. Stabilna, unormowana rzeczywistość musi zostać zakwestionowana, aby w niej mogła pojawić się prawdziwa groza, która nie pochodzi od zewnętrznych, strasznych zjawisk, lecz wynika z naszego wewnętrznego lęku. Rodzimy się z lękiem, którego nigdy nie uda nam się całkowicie wyeliminować, a literatura, badając fikcję, odnoszącą się do rzeczywistości, potrafi wyciągnąć z nas nasze własne, najgłębsze obawy.

Nie sposób też pominąć roli humoru, o którym wykładowca mówił jako o sposobie na rozładowanie napięcia. W horrorze, aby opowieść zrobiła wrażenie i dotknęła czytelnika, nie może być ona przesadnie przytłaczająca. Dowcip, żart i humor – poprzez chwilowe oderwanie od intensywnego lęku – umożliwiają utrzymanie równowagi między strachem a ulgą, co jest doskonale widoczne w twórczości Stephena Kinga. King bowiem posiada wspaniałą umiejętność wyprowadzania grozy z codziennego życia zwykłego obywatela Ameryki, szczególnie klasy średniej, co dowodzi, że stabilna, unormowana rzeczywistość musi zostać zakwestionowana, aby narodziła się najlepsza groza.

Pragniemy serdecznie podziękować panu profesorowi Krzysztofowi Zajasowi za poświęcony czas, cenne spostrzeżenia i nieoceniony wkład w rozwijanie naszego rozumienia literatury popularnej. Jego wykład pokazał nam, że horror to nie tylko forma rozrywki, ale także głębokie studium psychologiczne.

Julia Dubiel, kl. 2d