W poniedziałkowy poranek 24 kwietnia klasy trzecie gimnazjum wraz z wychowawcami udały się na trzydniową wycieczkę do Warszawy. Naszą podróż rozpoczęliśmy od wyjazdu o 7:30, dzięki czemu w stolicy byliśmy już w południe. Pierwszym miejscem, które mieliśmy okazję odwiedzić, były Łazienki Królewskie. Spacerując po parku w towarzystwie wielu zwierzątek, głównie wiewiórek i pawi, oglądaliśmy XVIII- wieczne budynki. Kolejnym zwiedzonym obiektem był Sejm RP. Zobaczyliśmy salę plenarną, gdzie odbywają się obrady, a także salę kolumnową. Niestety nie udało nam się wysłuchać żadnej debaty. Ostatnim miejscem tego dnia było Muzeum Powstania Warszawskiego. Z wielkim zainteresowaniem oglądaliśmy fotografie i eksponaty z tamtego okresu. Po męczącym dniu udaliśmy się do hotelu na obiadokolację i nocleg.

Następnego dnia naszą wycieczkę po Warszawie zaczęliśmy od zwiedzania Pałacu Kultury i Nauki. Na szczęście pogoda nam dopisała, więc podziwialiśmy stolicę z tarasu widokowego. Koło południa udaliśmy się na Stadion Narodowy, gdzie organizowane są nie tylko mecze, ale i inne imprezy masowe. Dzięki uprzejmości pana przewodnika zobaczyliśmy loże vipowskie oraz szatnie zawodników reprezentacji Polski. Było to dla nas wyjątkowe doznanie, gdyż mogliśmy poczuć się jak zawodowcy. Kolejnym punktem naszej wyprawy był Zamek Królewski, Bazylika Archikatedralna pod pomnik warszawskiej Syrenki. Na koniec dnia zobaczyliśmy Pałac Prezydencki.

W końcu nadszedł ostatni dzień spędzony w Warszawie. Już wczesnym rankiem wyjechaliśmy z hotelu, aby udać się do Centrum Nauki Kopernik. Dzięki szerokiej ofercie tego miejsca każdy znalazł coś dla siebie. Jednym z najciekawszych obiektów była symulacja tonącego statku. Jak się okazało, to nie takie łatwe zadanie, żeby utrzymać się na pokładzie. Po edukacyjnych zabawach udaliśmy się do Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, które jest jednym z najnowocześniejszych w Europie. Pomimo iż zwiedzanie trwa bardzo długo, nikt się nie nudził. Na zakończenie naszej wyprawy pojechaliśmy do Złotych Tarasów. Pomimo towarzyszącego nam zmęczenia wróciliśmy do domu szczęśliwi.

Julia Dudziak, Julia Skrzypczak