Tematyka grudniowego spotkania dotyczyła przemijania oraz radzenia sobie z tym problemem.

Aby lepiej zrozumieć zjawisko, oglądaliśmy film w reżyserii J. A. Bayona pt. „7 minut po północy”. Główny bohater Conor co noc ucieka w wyimaginowany świat, gdzie spotyka się z potworem, którego wcale się nie boi, wręcz przeciwnie, czuje się z nim bezpiecznie. Bestia pomaga mu uporać się z przytłaczającymi go problemami, stając się jego przyjacielem.

Autor pierwowzoru literackiego – Patrick Ness – dopracował w najdrobniejszych szczegółach scenariusz, dzięki czemu ekranizacja wiernie odzwierciedla treść książki. Mimo to widz odczuwa znudzenie i przytłoczenie niepotrzebnymi wątkami. Natomiast gra aktorska Lewis’a MacDougall’a (filmowego Conora) jest na bardzo wysokim poziomie. Aktor mimo młodego wieku świetnie odnalazł się w swojej roli. Doskonale odgrywa stany emocjonalne, którym poddany jest jego bohater, od radości i euforii po smutek i histerię. Wykazali się też twórcy efektów specjalnych, którzy stanęli na wysokości zadania, jeżeli chodzi o wykreowanie potwora.

Film pozostawia kilka niedopowiedzeń, które dają wiele do myślenia. Reżyser wprowadził baśniowy klimat, dzięki któremu do końca razem z Conorem wierzymy, że dzięki potworowi stanie się cud i wszystko będzie jak dawniej.


Paulina Marek, kl. 3b



Z kolei 4 stycznia klasy trzecie gimnazjum wybrały się do Domu Kultury na seans pt. „Rakieta”.

Film, którego akcja rozgrywa się w Laosie, opowiada historię chłopca o imieniu Ahlo, uważanego za przeklętego. Niemal wszystkie jego czyny prowadzą do tragedii. Podczas przeprowadzki do innej wioski jego matka umiera w wypadku, co tylko utwierdza członków rodziny, że dziecko przyciąga nieszczęście. Ahlo musi udowodnić, że wcale tak nie jest, więc postanawia wziąć udział w konkursie rakiet, aby zdobyć pieniądze na nowy dom.

Fabuła filmu była prosta, lecz przemyślana, potrafiła rozbawić, ale i wzruszyć. Z głównym bohaterem mógł utożsamić się każdy z nas, ponieważ symbolizował on odwagę i upór w dążeniu do celu pomimo przeciwności. Pokazywał, że nie należy się poddawać, nawet w pozornie najgorszej sytuacji. Było to dla nas bardzo edukujące przeżycie.

Film bardzo mi się podobał, moi koledzy i koleżanki także powinni się zgodzić z moją opinią.


Krzysztof Babiński, kl. 3b