„Bez wielkiej przesady można powiedzieć, że Litwę jako mityczną krainę odwiecznych lasów i pogańskich bogów stworzyła wyobraźnia polskich pisarzy, zwłaszcza romantycznych”- pisał Czesław Miłosz, urodzony w Szetejnach niedaleko Kowna.

Zaciekawieni właśnie taką wizją Litwy, znaną z literatury, np. z powieści Dolina Issy, postanowiliśmy wyruszyć w podróż, aby lepiej poznać ten kraj, a zarazem odwiedzić dawne ośrodki Polski z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości.  Wyprawa, zorganizowana przez profesora Tomasza Bąka, dała nam możliwość poznania miejsc ważnych dla kultury Rzeczypospolitej Obojga Narodów oraz II Rzeczypospolitej.
Gdy w poniedziałkowe popołudnie wraz z opiekunami: prof. Jolantą Szlachetko, prof. Tomaszem Bąkiem oraz prof. Wacławem Frontem rozpoczęliśmy litewską przygodę, poczuliśmy dreszczyk emocji. Pierwszym punktem naszej podróży były malownicze Druskienniki, słynne litewskie uzdrowisko, w którym odpoczywał marszałek Józef Piłsudski. Spacer po okolicy pozwolił nam zregenerować siły po długiej podróży, a chętni mogli spróbować leczniczej (wyjątkowo słonej!) wody mineralnej. W Muzeum Socrealizmu (w Grutas) mogliśmy obejrzeć wiele, dość kontrowersyjnych rzeźb, a w replice gułagu poczuć ducha stalinowskiej epoki.

Kolejnego dnia, odwiedzając dawny gród księcia Witolda w Trokach, dowiedzieliśmy się o ważnych wydarzeniach z historii Litwy i Polski. Poczuliśmy się jak mieszkańcy zamku, spacerując po komnatach królewskich. Następnie poznaliśmy odmienną kulturę Karaimów, a także skosztowaliśmy ich tradycyjnych dań, m. in. kibinów ( oczywiście z baraniną i bulionem).

Zwiedzając Wilno, odnaleźliśmy ślady wielkich polskich literatów. Zobaczyliśmy miejsce uwięzienia Adama Mickiewicza podczas procesu filaretów, kamienicę, w której mieszkał Juliusz Słowacki, Uniwersytet Wileński, który był kuźnią polskich elit od romantyków do żagarystów. Patrzyliśmy na Wilno oczyma romantycznych tekstów, szukając tablic, napisów upamiętniających osoby i miejsca  znane z kart Mickiewicza czy Słowackiego. Na Rossie złożyliśmy hołd Józefowi Piłsudskiemu oraz innym zasłużonym Polakom. Ostra Brama wprawiła nas w nastrój zadumy i przemyśleń. A wieczorem podziwialiśmy zachód słońca i „bezkorkowe” Wilno z wysokości Wieży Telewizyjnej, delektując się smakiem deserów.

Następnym miejscem, jakie odwiedziliśmy, było Kowno. Znane m. in. jako miasto, w którym pracował Adam Mickiewicz i romansował z  doktorową Kowalską. Podczas spaceru dotarliśmy do miejsca połączenia Niemna z Wilią, o którym wspomina właśnie  Adam Mickiewicz w Konradzie Wallenrodzie. Co ciekawe, podczas naszej wyprawy okazało się, że papież Franciszek również odbywa podróż po Litwie i spotyka się z wiernymi. Niestety, nie udało nam się zobaczyć go na żywo, ale w Kownie byliśmy świadkami wielkiego sprzątania miasta na powitanie papieża. Było coś dla ducha (poezja kowieńska Mickiewicza) i dla ciała (smak kiszki ziemniaczanej po litewsku).

Nie mogło w tej historyczno-literackiej podróży na Kresy zabraknąć innego Polaka – Henryka Sienkiewicza, którego wspominaliśmy, wędrując śladami bohaterów Potopu po Birżach czy Kiejdanach. To właśnie w Birżach (na pagórku przy zachodzie słońca)  niektórzy gimnazjaliści odważyli się spełnić życzenie pani przewodnik i recytowali „Inwokację”. Była pod wrażeniem. Nie mogło tej podróży zabraknąć także samego Czesława Miłosza – dotarliśmy więc ( ku naszej radości!) do samych Szetejn, by nad rzeką Niewiażą zrozumieć rodowód noblisty.

W drodze na północ Litwy zobaczyliśmy barokowe kościoły, które zachwycały kunsztem artystycznym. Na Górze Krzyży w Meszkuciach znaleźliśmy krzyże: Jana Pawła II, ofiar katastrofy smoleńskiej, a nawet Ochotniczej Straży Pożarnej z Kęt-Podlesia. Pozostawiliśmy (z potrzeby serca!) krzyż z napisem „Wyspian 2018”. Kto wie, może kiedyś podczas indywidualnych wypraw czy pielgrzymek odnajdziemy go po latach i wrócimy myślami do tych niezapomnianych wzruszeń.

Oczywiście, podczas naszej wyprawy nie zabrakło czasu na relaks. W Połądze  niektórzy z nas, niczym Mickiewicz  czy  Kraszewski, ujrzeli Morze Bałtyckie po raz pierwszy (autor Pana Tadeusza był w tej malowniczej wioseczce rybackiej przed zesłaniem do Rosji).  Ponadto podczas podróży spędziliśmy kilka godzin na plaży, zażywając kąpieli w Morzu Bałtyckim  pod czujnym okiem naszych opiekunów. Byliśmy także pod ogromnym wrażeniem nie tylko okazów bursztynu, lecz także oranżerii Tyszkiewiczów. Zachwyciły nas egzotyczne gatunki roślin, papużki faliste, żółwie oraz kolorowe ryby. W drodze powrotnej podziwialiśmy w skansenie w Rumszyszkach zabytkowe domostwa ze wszystkich regionów Litwy.

Wróciliśmy do Polski pełni nowych wrażeń i doświadczeń. Cieszymy się, że udało nam się odbyć tę podróż w rocznicę tak ważną dla Rzeczypospolitej Polskiej. Wspaniale spędziliśmy ten czas z naszymi opiekunami, koleżankami i kolegami. Mamy nadzieję na kolejne wyprawy na Kresy organizowane przez prof. Tomasza Bąka.

Wiktoria Sędziak i Karolina Turek  II p


link do galerii